Renegade 29

Kto nie słyszał o krajowej marce Mbike, ten gapa. Ta niewielka montownia oferuje jedne z ciekawszych rowerków na naszym rynku. Złożone z głową i z pomysłem oraz przetestowane w maratonowych zmaganiach przez liczną ekipę Mbike Team z Pawłem Barankiem na czele..I co z tego, skoro w ofercie od początku brakowało najlepszego rozmiaru na świecie......

Michał Śmieszek

....Do dziś. A tak się chopaki z Mbike na jesiennych targach 2011 odgrażali, że 29ery są passe i prędzej im szprycha przez nypel przejdzie niż zrobią swoją 29tkę. Powodów było mnóstwo...przede wszystkim takie, że przecież to się nigdy nie sprzeda, że na tym się nie da ścigać. Inne pominę. Na szczęście duch oświecenia spłynął na włodarzy z podwarszawskiej Jabłonny i oto jest..jedyny duży rodzynek na embajkowym torcie - Mbike Renegade 29.

Po raz pierwszy ujrzałem go wczoraj, zupełnie przypadkiem przy okazji prezentacji oferty na stronie internetowej warszawskich targów rowerowych. Moja pierwsza szczera reakcja była taka: jest zaje...fajny. Kolejna to szybki mejl do chłopaków z redakcji, że oto jest kolejny polski 29er i trzeba szybciutko nawiązać kontakt 3-ciego stopnia w celu uzyskania szczegółowych informacji, geometria, grupa krwi, pochodzenie, ponieważ oczywiście na stronie firmowej pełna dezinformacja. Sytuację ratowała świadomość zbliżającej się wizyty na targach.

Nie zawiodłem się. Renegade 29 od razu rzuca się w oczy na stoisku firmowym, chyba nawet bardziej niż stojący obok małokiszkowy plastik Renegade Ultimate.

"Bo wielkość ma znaczenie..."

Renegade 29

Na samym wstępie przedstawię oficjalny komentarz Mbike dotyczący najnowszego wyrośniętego dziecka. Prezentowany na targach model jest wersją niemal finalną, tzw RC (Release Candidate). Już wiadomo, że produkcyjny model będzie miał dłuższą o 2cm górną rurę (rozmiar 17), skrócone tylne widełki, uwaga!  - do minimum 440mm (obecnie 445), w planach jest jednak: 430 milimetrowy ogonek!. Wycieniowanym "golinogom" z Mbike Team nie podoba się także ciężki tyłek Renegata. Tylny trójkąt będzie niemal na pewno bardziej filigranowy z opcją monostay w tle. Zwiększy się także prześwit między oponą a suportem. Z innych planowanych zmian, linki będą puszczone spodem górnej rury w pełnym pancerzu. Ale to wszystko w marcu. Na razie pozachwycajmy się tym co mamy na talerzu, bo wygląda smacznie.

Rama jest nietypowa w porównaniu do konkurencji. Przede wszystkim wpada w oko bardzo wyścigowe malowanie oraz równie charakterystyczny kształt ramy. Górna rura lekkim łukiem, ale wyraźnie opada ku podsiodłówce gdzie tworzy węzeł z rurkami tylnego widelca oraz eleganckim łącznikiem wzmacniającym tą część ramy. Dolna rura jest podgięta przy główce, co nie tylko optycznie zwiększa prześwit między nią a przednim kołem. Mimo, że Mbike nie pokusił się o zrobienie skośnej główki, to warto zauważyć stostunkowo duży spaw łączący górną i dolna rurę ze sterówką. Dzięki jego wygładzeniu przedni węzeł sprawia wrażenie bardzo solidnego i sztywnego. Przy okazji....wszystkie spawy zostały oszlifowane, w związku z czym Renegat wydaje się być o wiele droższy niż jest w rzeczywistości.

Renegade Head tubeRenegade Head tube_2

Renegade Front_2Renegade main triangle

Tylni trójkąt nie odbiega wyglądem od frontu. Prostokątne profile rur oraz niemal idealne wykończenie będą się podobać i wzbudzają zaufanie. Rurki są standardowo powyginane w "eskę". Mufa suportu w Renegade 29 jest o dziwo zupełnie typowa - BSA 68mm. Mimo że, nie pokuszono się o 5 milimetrów szerszy element to przednia przerzutka nie koliduje z oponą. Wierzymy głęboko, że nie będzie problemów ze sztywnością boczną. Również warto zauważyć przyzwoitą ilosć miejsca na oponę, choć oczywiście założony tu Maxxis Beaver nie jest szerokim kapciem. Faktem jest, że przeznaczeniem Renegata są maratony a nie jazda poza szlakiem, więc nie spodziewajmy się "rozwory" na 2.5" laczka.

Renegade Rear EndTargiRowery 2012 004

Renegade 29 ST jointRenegade 29 ST joint_2

Natomiast trzeba przyznać, że oprócz fantastycznego malowania, profilowanych rur oraz wygładzonych spawów nie ujrzymy w wystawowym Renegacie fajerwerków. Na razie zabraknie więc powiększonej główki, linek w ramie, mocowania hamulca Post-Mount, mufy suportu Press-Fit. Paweł Baranerk tłumaczy to jednak barzdzo rozsądnie i przekonująco: Renegade 29 jest bądź co bądź pierwszym 29erem w histroii firmy. Przekombinować z bajerami jest bardzo łatwo...Fabryki z Azji zrobią dziś wszystko co się zamówi. Sęk w tym, że stosując filozofię Mbike produkt końcowy ma być dostępny nie tylko dla wybranych Kowalskich, ale też dla entuzjasty Iksińskiego. Kolejną sprawą jest słaba dostępność niestandardowych cześci, typu widelce ze stożkową sterówką, suporty PF, a to kłóci się z ideą Mbike. 

No dobra....z tym brakiem miłych dla oka i ciała gadżetów nieco przesadziłem. Wzorem mało kiszkowego Renegade EVO wymienny hak jest anodowany na czerwono. Nawet taki zwykły zacisk podsiodłowy jest niestandardowy.

Zupełnie przy okazji...rama Renegade 29 to nie katalogowa oferta tajwańskiego spawacza, lecz konstrukcja własna. Rekomendacją niech będzie także fakt, że produkowana jest w fabryce, z której wyjeżdżają baaardzooo markowe ramy z "S" na początku. Wykonano ją z potrójnie cieniowanego aluminium i ponoć jest lekka. Z pewnością interesuje Was geometria. Z pierwszych informacji kąt podsiodłówki to 73 stopnie, natomiast główki 71, więc typowo dla MTB XC. 

Renegade Uno stemRenegade Front

Renegade RebaRenegade BB

Wystawowy i produkcyjny model będzie poruszał się dzięki grupie SRAM X9 w wersji 3x10 w nietypowym malowaniu Black/Red. Już się powoli przyzwyczajamy, że projektanci z Mbike mają wyjątkowe przywileje i dar przekonywania u producentów komponentów. Koła to już alians piast Novatec 812 Red z obręczami Mbike Performance DSC o szerokości wewnętrznej 20mm produkcji AlexRims na szprychać Cn Spoke Black. Z dużym prawdopodobieństwem Renegade 29 będzie obuty w gumy Maxxis Icon, choć tu sprawa jest jeszcze otwarta. Wyhamowaniem Renegata zajmą się Elixiry 9 Black. Sztyca, mostek, kierownica i zacisk sygnuje UNO - oczywiście w wersji Ultra Lite. Siodełko jest produkowane przez Velo specjalnie dla Mbike. Ile to kosztuje? No i tu kolejne miłe zaskoczenie. Za gotowy rower zapłacimy okrągłe 4999 PLN, co na tle konkurencji jest przyzwoitym posunięciem.

Co dalej? Otóż Mbike będzie bardzo uważnie obserwował rynek oraz wyniki zawodników, bo trzeba wiedzieć, że czołówka Mbike Team nie raz i nie dwa pokaże się właśnie na dużym Renegacie. Jeśli pomysł z większą kiszką się sprawdzi (w co nie wątpimy), to w 2013 embajkowa rodzinka powiększy się o kolejne modele, w tym być może plastikowy Ultimate 29. Tego drugiego redakcja Team29er też jest pewna.....